Archiwum 08 sierpnia 2005


sie 08 2005 " stara miłość nie rdzewieje "
Komentarze: 0

Spotkałem się w ostatnią sobote z kolerzanką, z którą nie widziałem się 11 lat.  Umówiliśmy się w miejscu gdzie raczej jest dużo ludzi. Na początku myślałem że się poznamy bez problemu, ale jednak tak nie było, tz jak tam byłem to widziałem ją, a ona mnie, ale nie poznałiśmy się. Poleciałem wtedy do kiosku po karte że bym mógł zadzwonić do niej.Jak zadzwoniłem to powiedziała mi że była tam i czekała na mnie przez 20 min, ale że nie było tam nikogo podobnego do mnie...ja jej odpowiedziałem że ja też byłem i że nie rozpoznaliśmy się. Po ok 15 min przyszła jeszcze raz i wtedy odrazu rozpoznaliśmy się :) Poszliśmy na piwko, dużo rozmawialiśmy tak ogólnie, ale przedewszystkim o tym co się wydażyło w naszym życiu przez te 11 lat. Po jakimś czasie poszliśmy na dyskoteke. Wypiliśmy jeszcze po jednym piwku i poszliśmy poskakać na parkiet. Zdziwiło mnie to że jak wracaliśmy z parkietu to chwyciła mnie za renke i szliśmy tak razem do samego stolika. Po jakimś czasie poszliśmy jeszcze raz poskakać na parkiet i tak jak wcześniej złapała mnie za ręke... Siedzieliśmy chyba przez dobrą godzinke i w pewnym momęcie jakoś tak wyszło że zaczeliśmy się trzymać za ręce. W milczeniu patrzyliśmy się na siebie i jednocześnie pomalutku zblirzaliśmy się do siebie. Dość szybko domyśliłem się do czego może dojść. Gdy prawie nasze usta się dotkneły, wtedy ja się nie co odchyliłem do tyłu. Nie dlatego że się przestraszyłem, tylko dlatego że moje serce mi tak mocno waliło, chyba 200/200. Chwyciłem ją za ręke i przyłorzyłem ją do mojego serca, gdy poczuła jak bardzo szybko bije, objeła mnie za szyje i zaczeliśmy się całować... trwało to chyba z dobre 15 min...     Byłem w ogromnym pozytywnym szoku.  Tak naprawde jak mieliśmy po 11 lat to chodziliśmy ze sobą i też całowaliśmy się. Może byliśmy wtedy dziećmi, ale tak prawde mówiąc kochałem ją :)  Moge chyba jeszcze jedno powiedzieć " stara miłość nie rdzewieje " ;)                Tak prawde mówiąc to boje się że to troche za szybko się stało, rużne mnie myśli nachodzą, ale....zobaczymy co będzie.     Dziś też widzieliśmy się, byliśmy też w kinie i zachowywaliśmy się jak " stara para "....                       W najbliszym czasie będe chciał z nią pogadać tak bardziej na poważnie, np. co myśli o nas itp....  bo to jest dla mnie dość ważne.

 

                                                                                                                               Pozdrówka papa

rechot : :