Archiwum 28 czerwca 2005


cze 28 2005 do " ambiwalencja "
Komentarze: 0

Miło słyszeć że ktoś zagląda chodz czasami na mojego bloga :) dziękuje.

Chciałem Ci w miare możliwości odpowiedzieć na Twój komentarz.Może dobrze mówisz że źle postąpiłem zrywając z dziewczyną,ale uwierz mi że to nie był jedyny powód dla którego to zrobiłem.... Pytasz jeszcze czy poznałem lepiej panią Edytke B.? o tuż jak do tej pory to nie poznałem lepiej Edyty,ale może to się zmieni,chodz w to wątpie,ponieważ zaczynam się domyślać że ona nie jest sama....a ja nie potrafie odebrać komuś "dziewczyny". A co do tego czy coś czuje do dziewczyny z którą się roztałem,o tuż tak,naprawde czuje cały czas,tz. nie moge przestać o niej myśleć,myśle o niej jak ide spać,gdy wstaje i podczas dnia jak pracuje,powiem Ci że jest mi ogólnie cziężko....ale ona mi już kiedyś powiedziała " czy jest sens,że byś my się ranili na wzajem " i chodz było to już pare miesięcy temu,to do tej pory pamiętam tak jak by to było wczoraj.Mówisz że bym zrobił jakiś krok w strone Edyty i powiem Ci że zrobiłem,udało mi się z nią spotkać po zajęciach,zadzwoniłem do niej i zapytałem się jej czy by mi nie porzyczyła zeszytu,bo chciałem sobie skserować kilka lekcji,to był tylko pretekst z mojej strony,ze by się z nią spotkać...ale tak naprawde to ciężko mi było nawiązać z nią kontakt .   Raz po egzaminie,poszliś my w kilka osób na piwo,ona też tam była i wtedy zauważyłem że Edyta spogląda co jakiś czas na mnie....szkoda że nie wiem co Edyta wtedy o mnie myślała ??? i pewnie nigdy się nie dowiem....                    

                                                                                                                                             Pozdrówka pa

rechot : :