Najnowsze wpisy, strona 4


lip 06 2004 mała imprezka...
Komentarze: 0

w ostatnią niedziele byłem z moją dziewczyną u jej babci,bo miała 50 rocznice ślubu i nawet fajnie było.Jedyne co mi się tam nie podobało to moje zachowanie tz.siedziałem i nie wiele mówiłem...i nie dlatego że dopiero co ich poznałem tylko dlatego że ja taki jestem...to jest moją wadą,że jak jestem gdzieś w towarzystwie to najmniej zawsze mówie.Ktoś może powiedzieć że milczenie jest złotem,ale...  Wczoraj widziałem się z dziewczyną i nie chciałem jej odwozić do domu,bo chciałem że by została,wsumie to za każdym razem co jest u mnie albo ja u niej to nie chce się z nią rostawać,może to tylko na dzień dwa,ale dla mnie to bardzo dużo.Wsumie to planujemy zamieszkać razem od jesieni,ale nie wiem czy to nam się uda bo powiedziała mi że się boi,mówi mi że boi się tego że nie damy rady się utrzymać razem...ale mi się wydaje że jej chodzi o coś innego niż tylko o to czy się damy rade utrzymać,ja mysle że boi się wkraczać w dorosłe życie,i jak by mogła to by chciała cofnąć czas,może nie po to by coś zmienić w przyszłosci ale po to by muc mieć spowrotem(...naście lat) cociaż to jest nie możliwe,bo jedyna droga prowadzi tylko do przodu,chciał bym że by to kiedyś zrozumiała.Ja jestem młodszy od niej,a czasami myśle już o tym czy nie poprosić ją o ręke,ale to jeszcze trzeba czasu,może rok dwa :) zresztą pożyjemy zobaczymy.

 

                                                                                                                                             Pozdrówka papa...   :)

rechot : :
cze 25 2004 może jutro :)
Komentarze: 1

może jutro spełni się moje małe marzenie,a jest nim auto :) Jade jutro zobaczyć jak wygląda i w jakim jest stanie,jak mi się spodoba to go kupie :) Wsierpniu jak dobrze pujdzie do będe miał tydzień urlopu,i fajnie by było pojechać gdzieś samochodem...no i można też pojechać sobie gdzieś z dziewczyną... :) ,np nad wode,zrobić grila gdzieś poza miastem.

rechot : :
cze 11 2004 :(((
Komentarze: 2

Moja dziwczyna idzie dziś na grila ze swoimi znajomymi,nie stety ja nie dam rady iśc,chociaż chciał bym i to bardzo.Swumie ostatnio to żadko gdzieś wychodzimy,ale mam taką nadzieje że to się zmieni.Ja naprawde nie lubie jak ona gdzieś idzie sama,tz be ze mnie...a 26 czerwca idzie na ślub swoich znajomych,na który ja oczywiśćie nie zostałem zaproszony...a we wakacje chciała by jechać też ze znajomymi gdzieś na mazury,też be ze mnie,bo ja nie dostane z pracy urlopu na wakacje,bo to nie możliwe.W takie dni jak ona idzie gdzieś,a ja siedze w domu albo w pracy,to wtedy ciesze się że nie mam broni,bo nie chce mi się żyć,chce się wtedy zastrzelić,szczeże mówiąc to nie wiem czy tego nie zrobie jak dalej tak będzie robiła...Nie wiem może ja za dużo wymagam od niej"że by ze mną wychodziła gdzieś a nie sama" może ona nie lubi wychodzić ze mną,może woli swoich znajomych,albo ja jestem do niczego...smutno mi z tego powodu,ale tak prawde mówiąc,to co ja moge zrobić,pradwe mówiąc to zupełnie nic :(((

rechot : :
cze 05 2004 dylemat...
Komentarze: 2

Moja dziewczyna ma mały dylemat i powiedziała mi że czuje się nie zręcznie i nie wie co zrobić.Chodzi o to że ona chce iść na ślub znajomych(na który ja nie zostałem zaproszony...) a w tym samym dniu są wianki w krakowie na które też by bardzo chciała pujść.Mnie ciekawi tylko jedno" co zrobi ? "  W sumie to ja bym też z chęcą poszedł na wianki,tyle że musiał bym iść sam...jak by ona poszła na ten ślub. Pozdrówka pa

rechot : :
maj 26 2004 myśli...
Komentarze: 2

Czasami nie rozumiem myśli mojej dziewczyny.Chodzi mi o to że moja dziewczyna pare lat temu (ok 2-3) miała kogoś innego(pana K),ta osoba jest już z kimś związana,a moja dziewczyna nie może przestać o nim myśleć(może nie tak dosłownie,ale chciała by mu powiedzieć co czuje...nie wiem co ale można się domyślać)Dziwnie się z tym czuje,różne mnie myśli przechodzą...Kiedyś na początku jak się zaczynaliśmy ze sobą chodzić,to zadałem jej pytanie"co Ci się podoba we mnie,dlaczego chcesz ze mną być ? " a ona odpowiedziała na to że przypominam jej byłego chłopaka(pana K),tz nie fizycznie ale we wnątrz-moje opanowanie,spokój i to że jestem raczej cichy,a przede wszystkim moje oczy,je nie wiem co można wyczytać z oczu,wiem tyle że ja tego nie potrafie...Boje się o to że ona za nie długo idzie na wesele swoich znajomych(bezemnie)bo jej znajomi zaprosili tylko ją,wiem też to że jej były(pan K) idzie też na to wesele ze swoją dziewczyną,a mnie najbardziej niepokoi to że by sie coś nie wydarzyło(nie chodzi mi o coś takiego jak ZDRADA)ale o to że by jej nie stracić...bo bardzo ją KOCHAM.  Dlaczego się tego boje,bo kiedyś mi sama powiedziała że zdradziła swojego chłopaka z właśnie tym panem K.

 

                                                                                                                                                 Pozrdówka pa...

rechot : :